tag:blogger.com,1999:blog-16914412092008286832024-03-05T05:07:02.638-08:00Dobre Słowojak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.comBlogger39125tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-9302451019544035472018-03-22T15:27:00.001-07:002018-03-22T15:27:41.637-07:00Perfumeria Złamanych Serc <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB6b79Bwrkl-knR6g1IsMhpSMy_svy8KFizHInYCBUN9bsAEg4tn4XBwzXjmWgCabqwYY9556VQCeBGgMLVueRz_fYY42wEWbAxWoKN9dVMRzVFkXzDL38CM44zSFU7bUUao5P9t5xGz0z/s1600/27605551_1807760749243767_965487045_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="933" data-original-width="1400" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB6b79Bwrkl-knR6g1IsMhpSMy_svy8KFizHInYCBUN9bsAEg4tn4XBwzXjmWgCabqwYY9556VQCeBGgMLVueRz_fYY42wEWbAxWoKN9dVMRzVFkXzDL38CM44zSFU7bUUao5P9t5xGz0z/s320/27605551_1807760749243767_965487045_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Bohaterowie powieści Perfumeria Złamanych Serc poszukują swojego miejsca
na ziemi i bliskiej osoby, z którą mogliby spędzić życie. Uciekają
przed życiem w małym prowincjonalnym miasteczku, niespełnionym
dzieciństwem, nierozerwalnie związaną z odnoszonymi sukcesami
samotnością i... mroczną stroną własnej duszy. Dziewczynę z prowincji,
perfekcyjną panią dyrektor, ogrodnika po przejściach i neurotycznego
poliglotę połączyły bukieciki konwalii. </div>
<div style="text-align: justify;">
To właśnie one zapoczątkowały serię zdarzeń, które miały ogromny wpływ na ich życie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: medium;"> </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: medium;">Czy można zakochać się z powodu ulotnego zapachu konwalii? Czy można wyleczyć złamane serce przy pomocy flakonika perfum?</span></b></div>
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-46307815545756793572018-03-22T13:40:00.000-07:002018-03-22T13:40:39.994-07:00Perfumeria Złamanych Serc tom 1 Konwalie<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmTJng4MxmHGmP8wfhG8tE0gDWgBZKrvQVKYLm2H9aKteooQuDGFtcBa99lqPXKVPW_UQsV-7W1EqqlHU7gkBT0cof2oZv6_Ys82MxU2wUlddnwATjODc_OOPneP57DhO5a4V6570Lg3J0/s1600/27336927_1551327674915844_7975556086964963831_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="681" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmTJng4MxmHGmP8wfhG8tE0gDWgBZKrvQVKYLm2H9aKteooQuDGFtcBa99lqPXKVPW_UQsV-7W1EqqlHU7gkBT0cof2oZv6_Ys82MxU2wUlddnwATjODc_OOPneP57DhO5a4V6570Lg3J0/s320/27336927_1551327674915844_7975556086964963831_n.jpg" width="227" /></a></div>
<br />
1 kwietnia będzie miała miejsce premiera książki Anny Gras Perfumeria Złamanych Serc, tom 1 Urzekający Zapach Konwaliijak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-62611705745827381282015-03-02T13:35:00.000-08:002015-03-02T13:35:45.965-08:00Nasza książka po angielsku na Amazonie!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCVOpaoO2Iq1Be3kj5ZKvJHErlRGfrZfv_p_m1qPdtu0yIJvBqDeUPaApBiBzEG-C22EnlzAiYcPC4RC_VXFNl7KId2FAywDwg0qPkx-MMt5eUvY_tw_xX58zKzVNq1_Ydn_LfodAoq9L5/s1600/secret+of+perfume.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCVOpaoO2Iq1Be3kj5ZKvJHErlRGfrZfv_p_m1qPdtu0yIJvBqDeUPaApBiBzEG-C22EnlzAiYcPC4RC_VXFNl7KId2FAywDwg0qPkx-MMt5eUvY_tw_xX58zKzVNq1_Ydn_LfodAoq9L5/s1600/secret+of+perfume.jpg" height="320" width="239" /></a></div>
<br />
<a href="http://wasilenko.blogspot.com/2015/03/tajemnice-pachnida-w-wersji-angielskiej.html">http://wasilenko.blogspot.com/2015/03/tajemnice-pachnida-w-wersji-angielskiej.html</a>jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-79363118986318916782015-01-27T06:13:00.001-08:002015-01-27T06:35:24.223-08:00Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFvfSZcC7sNWiuUlHJOVwsi34f4TWQ9dKJ-IPxa1uPfK3ROlc-x4gqZb9ZqTWKiYe1We1q8Qtg9sVCzZHq4fKy0_k-hc-KJaH9zHgtomxitLgKfuyixJtbtKQkf42mcYB03bLeCLR9fI2l/s1600/wspolczesne-opowiesci.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFvfSZcC7sNWiuUlHJOVwsi34f4TWQ9dKJ-IPxa1uPfK3ROlc-x4gqZb9ZqTWKiYe1We1q8Qtg9sVCzZHq4fKy0_k-hc-KJaH9zHgtomxitLgKfuyixJtbtKQkf42mcYB03bLeCLR9fI2l/s1600/wspolczesne-opowiesci.jpg" height="320" width="203" /></a></span></div>
<div class="name post-title entry-title" itemprop="name" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></span></div>
<div class="name post-title entry-title" itemprop="name" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu mamy dla Was dwa opowiadania z książki pt. <i>Współczesne opowieści żydowskie autorstwa</i> <a href="https://www.facebook.com/bozydar.grzebyk?fref=ts">Bożydara Grzebyka</a>. Ciekawy przykład obecności nieobecnych w tematyce współczesnych autorów. Ksiazka do nabycia na allegro</span></span></span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Synagoga</span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Lubiłem
kawiarnię w Instytucie Kultury Żydowskiej na Kazimierzu nie tylko
dlatego, że podawali w niej dobrą kawę. W niewielkim hallu ze
szklanym sufitem na wysokości 3 piętra mieściły się zaledwie
trzy stoliki. Zbyt mało, żeby odwiedzały to miejsce zorganizowane,
brzęczące nieprzyjemnie wycieczki. Nowoczesny wystrój zniechęcał
też indywidualnych turystów, którzy woleli posiedzieć wśród
obrazów ukazujących chasydów w różnych pozach i
okolicznościach, zakurzonych maszyn do szycia Singera i kart dań, w
których na pierwszym miejscu widniały gęsie pipki czy zupa
Jankiela. Nie po to przecież przyjechali do Krakowa z odległych
często kontynentów, żeby podziwiać szkło i chromowane poręcze,
których nie brakuje w Tel–Awiwie czy Nowym Jorku.</span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Nie
byłem tam zbyt częstym gościem. Czasem przychodziłem na filiżankę
kawy, którą delektowałem się w samotności przeglądając
opiniotwórcze tygodniki. Niekiedy umawiałem się tam ze znajomymi,
którzy lubili się spóźniać. Nie zostawaliśmy jednak w
Instytucie zbyt długo. To nie było miejsce, którym pragnąłbym
się z nimi dzielić.</span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">To
był lipiec. Leniwa ekipa budowlana przemieniała moje zaniedbane
mieszkanie w przytulne gniazdko, do którego można od czasu do czasu
kogoś zaprosić bez większego wstydu. Zamiast więc wracać po
pracy do domu początkowo snułem się po mieście. Szybko jednak
upał i liczne wycieczki nie pozostawiające na chodnikach wolnego
miejsca dla indywidualistów sprawiły, że poszukałem sobie
bezpiecznej przystani właśnie w instytucie.</span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Prasa
w wakacje zwykle nie dostarcza zbyt wielu inspirujących treści,
więc chcąc nie chcąc moja uwaga kierowała się w stronę innych
gości. Moje zainteresowanie wzbudził mężczyzna po trzydziestce,
który przychodził w tym czasie do instytutu równie często jak ja.
Zamawiał sok jabłkowy i zaczynał czytać książkę. Były to
zwykle publikacje w języku angielskim. Swoją znajomość tego
języka potwierdzał pomagając od czasu do czasu amerykańskim
turystom w zrozumieniu niezwykłości naszego kraju.</span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Zazdrościłem
mu. I to wcale nie zdolności lingwistycznych. Przychodziła po niego
ponętna brunetka z uśmiechem Sandry Bullock. Na jej widok szybko
wstawał od stolika, całował ją w policzek i zaraz potem bez
pośpiechu kierowali się ku wyjściu. Czasem zostawał po niej tylko
słabo wyczuwalny zapach perfum. Kilka lat później odkryłem, że
tak pachnie Nina Niny Ricci. Cieszę się, że dzisiaj używa jej
niewiele kobiet. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Któregoś
dnia, w upalne popołudnie bezceremonialnie przysiadł się do niego
starszy mężczyzna. Na jego czole i przebiegającej przez środek
głowy łysinie perlił się pot, a obfity brzuch unosił się w
przyspieszonym oddechu. W jego oczach nie można było jednak
dostrzec ani odrobiny zmęczenia. Spojrzenie staruszka było
nieprzyjemnie przenikliwe i sugerowało dość niepokojącą
przewrotność i inteligencję. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Znajdzie
się miejsce dla starego Żyda? – zapytał.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Mężczyzna
spojrzał na niego z widocznym zainteresowaniem i odłożył książkę
na blat stolika. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Oczywiście
– kiwnął głową.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Zapomniałem
już, że tu też bywają upały – starszy pan uśmiechnął się.
– Powinienem przyjechać na wiosnę. Serce łatwiej by to wszystko
przetrzymało... </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Tak,
wtedy jest przyjemniej – przytaknął zagadnięty. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Pan
tu mieszka na stałe? – dociekał staruszek. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Mężczyzna
kiwnął tylko głową.</span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Myślałem,
żeby się tu przenieść, ale to coraz trudniejsze – westchnął
intruz. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">To
nie jest kraj, gdzie żyje się łatwo – rzucił stały bywalec
instytutu.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Och,
to nie ma żadnego znaczenia – stwierdził starszy pan. – Jestem
przyzwyczajony do niewygód i nie dziwią mnie żadne absurdy. Po
prostu z każdym rokiem, z każdą wizytą tutaj coraz wyraźniej
ich słyszę... </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Ich?
– jego rozmówca zrobił bardzo dziwną minę. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Staruszek
był najwyraźniej rozbawiony. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Moich
przodków, przyjaciół znajomych, którzy tu zostali – wyjaśnił.
– Chyba już jestem w wieku, że bliżej mi do nich niż do
innych...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Niech
pan nie przesadza... – powiedział chyba grzecznościowo. –
Wygląda pan całkiem młodo...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Mówi
pan? – intruz zrobił szelmowską minę. – W końcu zostawiłem
tu swoją młodość, to może w końcu mnie odnalazła? Taaak.
Wracam właśnie z miasteczka gdzie dorastałem. Siedziałem na ławce
na rynku, tam gdzie w dni targowe stały kiedyś stragany starych
Żydówek. Biegaliśmy koło nich. Czasem nawet udało się zwędzić
jakiś drobiazg... Może rzeczywiście powinienem poczuć się
młody...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Właśnie
– przytaknął jego rozmówca. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Starszy
pan pokiwał głową.</span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Problem
w tym, że kiedy patrzę na swoich znajomych w Tel Awiwie, ich dzieci
i dzieci ich dzieci, to myślę, że Bóg odebrał nam młodość –
stwierdził refleksyjnie. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie
jest chyba tak źle – rzucił bez większego przekonania młody
mężczyzna. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Staruszek
przesunął palcem książkę leżącą na blacie stolika. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
„<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Jerusalem:
City of Mirrors”... – przeczytał tytuł. – Ciekawa książka.
Był pan kiedyś w Jerozolimie?</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nigdy
– oznajmił bywalec instytutu.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Szkoda,
niektórzy mówią, że tylko tam można poczuć obecność Boga –
pokiwał głową staruszek. – Wiadomo święte miasto, to i do Boga
blisko...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Młody
mężczyzna zamyślił się. Milczenie trwało dość długo. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Wie
pan – stwierdził nagle. – Ja kiedyś poczułem obecność Boga i
to wcale nie w świętym mieście. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Ciekawe
– zainteresował się leciwy turysta. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Też
się wychowywałem w małym miasteczku – powiedział partner
brunetki o uśmiechu Sandry Bullock. – Była tam synagoga. Odkąd
pamiętam była odgrodzona i zamknięta. Jak przez mgłę widzę
gruby, zardzewiały łańcuch na potężnych drewnianych drzwiach... </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Staruszek
pokiwał głową, jakby taki widok był co najmniej oczywisty.</span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Chodziliśmy
tam z kumplami – kontynuował młody mężczyzna. –
Przeciskaliśmy się przez dziurę w siatce i zwykle długo
kłóciliśmy się, czy wejść do środka, czy nie. Mieliśmy chyba
po 10 lat i potrafiliśmy wymyślać sobie od tchórzy i frajerów...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">To
nieuchronne jak wietrzna ospa – uśmiechnął się starszy pan.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Kiedyś
miałem gorszy dzień i dałem się sprowokować – westchnął
eksplorator świątyń. – Podsadzili mnie do otwartego okna w
przedsionku i wskoczyłem do środka. Żaden z moich kolegów nie
odważył się pójść moim śladem. Ostrożnie wszedłem do
wielkiej i pustej sali. Powoli zaczęły docierać do mnie szczegóły.
Najpierw porozrzucane po podłodze kartki książek zadrukowane
niezrozumiałymi znakami i wiszące na jednym zawiasie skrzydło
drzwi szafy wbudowanej w ścianę...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Aron
Ha – Kodesz – szepnął staruszek. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Wtedy
nie wiedziałem jak się nazywa – wyjaśnił młody mężczyzna. –
Potem zacząłem oglądać malowidła na ścianach. Potwora
pożerającego własny ogon i patrzące refleksyjnie lwy. Nieco
wyblakły granatowy sufit, na którym żarzyły się gwiazdy Dawida. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Kiedyś
to musiało być miejsce... – westchnął mieszkaniec Tel Awiwu. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">To
wtedy było... miejsce – uśmiechnął się bywalec instytutu. –
Kiedy stałem na środku tego pustego, opuszczonego przez ludzi
budynku, gdzie przeciąg sprawiał, że wnętrze wypełniało się
delikatnym szmerem walających się po posadzce kartek, po raz
pierwszy w życiu poczułem obecność Boga. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Zapadło
milczenie. Rozmówcy długą chwilę siedzieli bez ruchu. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Jaki
on był? – zapytał nagle staruszek. – Rozgniewany czy
współczujący?</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Młody
mężczyzna spojrzał na niego zdziwiony.</span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie
mam pojęcia – stwierdził. – Tak się przestraszyłem, że nie
wiem kiedy znalazłem jakąś starą skrzynkę, wdrapałem się po
niej na okno i uciekłem. A czy to ma jakieś znaczenie?</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie
wiem – westchnął starszy pan. – Ale łatwiej by mi było
umierać, gdybym wiedział jaki jest...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">W
drzwiach pojawiła się kobieta o uśmiechu Sandry Bullock,
trzymająca za rękę milutkiego chłopca. Młody mężczyzna
spojrzał na nich i jego twarz rozpromienił uśmiech. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">On
nie jest zły – powiedział, kiedy pomachała mu ręką. –
Obdarował mnie nimi, kiedy zaangażowałem się w społeczną akcję
ratowania synagogi. Poznałem ją, kiedy jechałem na rozmowę do
siedziby gminy żydowskiej. Muszę iść.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Wstał
i podszedł do kobiety. Pocałował ją w policzek. Kiedy wychodzili,
odwrócił się w drzwiach i powiedział: </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Do
widzenia.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Staruszek
uśmiechnął się. Kiedy wychodził zostawił pani obsługującej
bar duży napiwek. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Pudełko</span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Kiedy
zobaczyłem na ekranie monitora maila od niej byłem zaskoczony.
Ostatni raz widzieliśmy się dziesięć lat temu. Odwiozłem ją na
lotnisko, kiedy wyjeżdżała na stypendium do USA. Potem przez dwa
lata wysyłaliśmy do siebie kartki na święta, lecz chyba mniej
więcej w tym samym czasie zmieniliśmy miejsca zamieszkania
i kontakt się urwał. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Poznaliśmy
się na pierwszym roku studiów, tuż po inauguracji roku
akademickiego. Stała na korytarzu przed tablicą ogłoszeń i
studiowała nazwiska osób, które znalazły się w jej grupie. Obok
stała wielka walizka. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">W
której grupie jesteś? – zapytała, kiedy podszedłem.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Spojrzałem
na tablicę. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">W
czwartej – rzuciłem i pokazałem palcem swoje dane osobowe. – To
ja.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">A
to ja – wskazała nazwisko trzy linijki wyżej na tej samej liście.
</span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Bardzo
mi miło – powiedziałem.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Skoro
się już znamy i będziemy chodzić na te same zajęcia przez kilka
lat, to pomógłbyś mi zataszczyć tę walizkę do mieszkania? –
była niezwykle bezceremonialna i roszczeniowa.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">No,
w zasadzie – wybąkałem. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">No
to chodźmy, potem zapraszam na kawę – rzuciła energicznie. –
Niedaleko stancji jest świetna kawiarnia. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Walizka
była straszliwie ciężka. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Przez
lata studiów stało się to naszym rytuałem. Wychodziłem po nią
na Dworzec Główny, brałem walizkę i dźwigałem ją do
tramwaju, a potem z tramwaju do wynajmowanego przez nią mieszkania w
bloku przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Na czwartym roku było jeszcze
gorzej, bo jakaś krewna wyjechała na stałe za granicę i zostawiła
pod jej opieką kawalerkę na osiedlu Widok. Przystanek był położony
w dużo większej odległości. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Lubiłem
ją. Mogliśmy dyskutować całymi wieczorami, jednak nigdy nie
zaiskrzyło między nami, choć muszę przyznać, że podobała mi
się. Gdyby było inaczej na pewno nie dźwigałbym jej walizek.
Podejrzewałem, że podkochuje się w jednym czarusiu z grupy
trzeciej, który był wyjątkowym palantem, jednak nie wiedzieć
czemu, dziewczyny z roku o tym nie wiedziały. Albo udawały, że nie
wiedzą. Przeszło jej mniej więcej w tym czasie, kiedy przeniosła
się na osiedle. Czaruś wszedł z koleżanką ze swojej grupy w
bliski związek, który zaowocował ciążą. Moja przyjaciółka
straciła wtedy zainteresowanie mężczyznami. Przynajmniej tak mi
się wydawało. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Nie
wiedziałem o niej wiele. Przyjechała na studia z jednego z tych
podkrakowskich miasteczek, w których ludzie mają ogromne ambicje.
Jej matka była nauczycielką, a koleżanki z liceum, które od czasu
do czasu spotykałem, były upiorne. W jej przeszłości nie
znalazłem nic wystarczająco intrygującego, żeby powstało we mnie
pragnienie rozmowy o niej.</span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Znałem
za to doskonale jej plany na przyszłość. Mogła o nich mówić
godzinami. To paplanie sprowadzało się w zasadzie do jednego –
chciała wyjechać za granicę, znaleźć dobrą pracę i mieć duży
dom na przedmieściach. Zmieniały się tylko szczegóły. Raz
widziała siebie w londyńskim City, kiedy indziej snuła wizję
kariery w Paryżu. Zawsze mówiłem jej, że wszystko jest możliwe,
choć nie bardzo w to wierzyłem. Miałem zbyt duże skłonności do
oceniania ludzi swoją miarą – patrzyłem na nich oczami abnegata,
który na studia poszedł tylko dlatego, żeby uniknąć służby
wojskowej. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">W
październiku, na początku ostatniego roku studiów, jak zwykle
czekałem na nią na dworcu. Kilka dni wcześniej wróciła z
Francji, gdzie opiekowała się dziećmi i szlifowała francuski.
Przez ostatni tydzień odpoczywała u mamy. Pojechaliśmy „czwórką”
do Bronowic. Była niespokojna i niecierpliwa. Nie zdziwiło mnie to.
Sam często bywałem rozdrażniony po wizytach u rodziców. Jej
zdenerwowanie wzrosło, gdy weszliśmy do klatki schodowej.
Wjechaliśmy windą na piąte piętro. Kiedy zobaczyłem drzwi jej
mieszkania poczułem się nieswojo. Były niedomknięte, a w okolicy
zamka widać było ślady wskazujące, że ktoś wyłamał go łomem
lub łyżką do opon. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Wbiegła
do środka. Wolno ruszyłem za nią. Wszedłem do pokoju usiłując
nie stanąć na leżących w nieładzie na podłodze przedmiotach.
Zobaczyłem, że szuka czegoś wśród porozrzucanych rzeczy. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nieźle
– zagadnąłem głupio. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Nic
nie odpowiedziała zajęta przetrząsaniem splądrowanej przez
włamywaczy szafy. Dostrzegłem, że jest bliska płaczu.
Zastanawiałem się jak jej pomóc. Odsunąłem leżące na kanapie
podkoszulki i usiadłem. Kątem oka zobaczyłem wystające spod ubrań
stare, okrągłe, metalowe pudełko z niemieckimi napisami. Wziąłem
je do ręki i zacząłem nerwowo się nim bawić. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Co
mogę zrobić... – rzuciłem. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Powoli
odwróciła się do mnie i czułem, że zaraz wyładuje na mnie swoją
złość i rozczarowanie. Tymczasem spojrzała na pudełko, które
obracałem w dłoniach i uśmiechnęła się boleśnie. Podeszła
do mnie i wyjęła mi je z ręki. Po jej policzkach popłynęły łzy.
</span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Patrzyłem
na nią lekko zszokowany i zastanawiałem się, czy przypadkiem nie
jest to jakiś objaw załamania nerwowego. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Wszystko
w porządku – zapytałem.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Kiwnęła
głową. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nic
ważnego nie zginęło? – dopytywałem.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Eee,
trochę francuskich słodyczy i ciuchów od Tati’ego – wzruszyła
ramionami. – Największy problem to teraz drzwi. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">A
to pudełko? – byłem zaciekawiony.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie
wiem co by się bez niego stało – westchnęła z wyraźną ulgą.
– To byłaby katastrofa. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Trzymasz
w nim brylanty?! – przyszło mi nagle do głowy. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Roześmiała
się.</span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie,
to tylko taki magiczny przedmiot – wyjaśniła. – Talizman.
Dzięki niemu wszystko mi się udaje. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Żartujesz...
– to było jak prychnięcie. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Wcale
nie – usiadła na podłodze. – Byłam w pierwszej klasie liceum.
Rodzice się rozwiedli i ojciec się wyprowadził. Razem ze swoimi
rzeczami przypadkowo zabrał je ze sobą. Wtedy zaczęłam mieć
straszliwego pecha. Moja ulubiona nauczycielka się rozchorowała
i zastąpiła ją prawdziwa zołza. Chłopak, z którym chodziłam
poczuł miętę do mojej koleżanki i w ogóle nic mi się nie
udawało. Kiedy przypadkiem znalazłam je u taty, od razu wszystko
wróciło do normy. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Podpuszczasz
mnie? – spojrzałem na nią podejrzliwie. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Po
co miałabym to robić – zrobiła minę, która z pewnością
wyrażała politowanie. – Czasem powinieneś wyłączyć
racjonalno – analityczne obwody w swoim mózgu. Zobaczysz
wtedy, że życie jest piękniejsze. Zrobię coś do picia. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Wstała
i poszła do kuchni. Ruszyłem za nią. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Ale
jakieś poniemieckie pudełko... – marudziłem. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Dostałam
je od dziadka, kiedy miałam osiem lat – powiedziała zapalając
gaz pod czajnikiem. – Było to dla mnie wielkie wydarzenie, bo
wszyscy znaliśmy jego historię. Powiedział mi wtedy. „Dopóki
będziesz je miała wszystko ci się uda, tak jak mnie”. Wiedział
co mówi.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">A
kim był twój dziadek? – zaciekawiłem się.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Nie
odpowiedziała. Poczekała aż woda się zagotuje i wlała ją do
filiżanek z torebkami z herbatą. Podała mi jedną, sama wzięła
drugą i usiadła przy niewielkim stole. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Pod
koniec roku 1942 dziadek miał 13 lat – powiedziała. – Ale był
taki wymizerowany i niewyrośnięty, że wyglądał góra na
dziewięć. Już wtedy był sierotą. Żeby przeżyć żebrał i
szukał jedzenia w śmietnikach. Opowiadał mi, że tego dnia był
wyjątkowo głodny i wyziębiony. To był październik albo listopad.
Wiedział tylko, że to była niedziela, bo ludzie szli do kościołów.
Znalazł wtedy w koszu na śmieci w pobliżu kawiarni dla Niemców
nie dojedzone ciastko. Był tak zaaferowany, że nie zauważył
żołnierza, który podszedł niepostrzeżenie i położył mu rękę
na ramieniu. Dziadek zobaczył czubki wojskowych butów. Tak mówił:
„Zobaczyłem czubki wojskowych butów”. Nic więcej. Ale nie
musiał nic więcej mówić. Był uciekinierem z odciętego już
wtedy od świata getta, nie miał dokumentów i gwiazdy Dawida, którą
powinni nosić po aryjskiej stronie wszyscy Żydzi, którzy ukończyli
12 lat. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie
przyszło mi do głowy, że jesteś Żydówką – wypaliłem i od
razu poczułem się głupio. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Ty
też nie opowiadasz o swoich korzeniach, ale robi to za ciebie twój
najlepszy przyjaciel – odcięła się. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">On
mówi o mnie, że jestem?... – przeżyłem mały szok. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Owszem
– przytaknęła. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie
jestem... A może tylko o tym nie wiem – zrobiło mi się, nie
wiedzieć czemu głupio. – W każdym razie nie przeszkadzało by mi
to.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Popatrzyła
na mnie dziwnie. </span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Niemiec
szarpnął go lekko i odwrócił twarzą do siebie – kontynuowała.
– Dziadek poczuł zapach wódki. Żołnierz uśmiechnął się i
wyciągnął w jego stronę rękę z pudełkiem landrynek...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Tym
pudełkiem? – zapytałem niepotrzebnie.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Tak
– potwierdziła. – Dziadek nie wiedział co zrobić. Niemiec
wcisnął mu je do ręki, poklepał po twarzy i odszedł. Od tamtej
chwili wszystko się zmieniło. W zrujnowanym domu, w którym
pomieszkiwał, wypatrzył go kolejarz i ukrył najpierw na wsi pod
Krakowem, a kiedy zrobiło się tam niebezpiecznie na stryszku w
domku dróżnika, co było dość ryzykowne, bo często zaglądały
tam patrole bahnschutzu. Najgorzej było w styczniu 1945. Kolejarz
nie pojawiał się, za to wszędzie było dużo Niemców. Wtedy
uratowały go landrynki z pudełka. Zostało mu ich zaledwie kilka.
Brał do ust jedną dziennie. Mówił, że wtedy czuł w sobie
przypływ sił, jakby zjadł wielki obiad. Kiedy zobaczył przez
szparę rosyjskich żołnierzy zostały mu jeszcze dwie...</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Piękna
historia – oceniłem. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie
opowiadaj o tym nikomu, bo dziadek uważa to za bardzo intymne
wspomnienia, którymi nie wolno dzielić się z obcymi – poprosiła.
</span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Ale
mnie opowiedziałaś – zrobiłem minę, która w założeniu
miała być szelmowska. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Wybrałam
mniejsze zło – stwierdziła. – Gdybym ci nie opowiedziała, to
jutro rozpowiedziałbyś wszystkim, że jestem wariatką. </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<div lang="en-GB" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><span style="text-decoration: none;">–
<span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Nie
doceniasz mojej dyskrecji – chciałem, żeby wyraźnie zabrzmiało
w moim głosie oburzenie.</span></span></span></span></span></span></span></div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Uśmiechnęła
się pod nosem. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Pozostałem
dyskretny aż do dzisiaj. I nie czuję się winny, gdyż sama mnie
sprowokowała do tej opowieści. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">W
mailu nie napisała do mnie ani słowa. Załączyła tylko zdjęcie.
Było na nim wielkie biurko z egzotycznego drewna, na którym stała
mosiężna tabliczka z jej nazwiskiem. Z tyłu, za skórzanym, pustym
fotelem było okno, z którego rozciągał się widok na wieżowce i
morze. Wyglądało to na Dolny Manhattan. Na środku biurka, obok
Macbooka leżało pudełko po landrynkach. </span></span></span>
</div>
<div lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 120%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; text-decoration: none; widows: 0;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<div class="name post-title entry-title" itemprop="name" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-9432870525960724242014-03-03T10:43:00.001-08:002014-03-03T10:44:22.713-08:00Przymiarki do ilustracji kolejnych przygód Miśka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1jg-TScFVjv51I21q40VeAB9WZRxxDcSAgTyKUOMjEHOxCWwZmDC3ZGLlKIj0flRByeUdoJFECRREvmR8VbH5xoOSxbbdaohxTYWNM3CZpS5p1gHuKHREAb9BkhmP7xAl8Cu8DmYf8Icj/s1600/MisiekMagda.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1jg-TScFVjv51I21q40VeAB9WZRxxDcSAgTyKUOMjEHOxCWwZmDC3ZGLlKIj0flRByeUdoJFECRREvmR8VbH5xoOSxbbdaohxTYWNM3CZpS5p1gHuKHREAb9BkhmP7xAl8Cu8DmYf8Icj/s1600/MisiekMagda.jpg" height="320" width="244" /></a></div>
Prace nad wydaniem książki ida powoli, ale jednak. Autorką ilustracji jest Magdalena Łukaszyńska.jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-29149757032478113222014-02-09T11:50:00.002-08:002014-02-09T11:50:20.692-08:00Dziś na portalu Sztukater ukazała się recenzja Diety Horoskopowej. Autorka recenzji pisze tak: <br />
<i>Celnym strzałem autorki było zamieszczenie podziału każdego znaku
zodiaku na trzy dekady. Zostały one podzielone ze względu na daty
urodzin. Zdecydowanie sprawiło to, że informacje zawarte w poradniku
stały się bardziej szczegółowe. </i>Więcej<i> </i><a href="http://sztukater.pl/ksiazki/item/11616-dieta-horoskopowa.html">tutaj</a>jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-45960636042639567122014-01-28T07:56:00.000-08:002014-01-28T14:21:31.190-08:00Magdalena Łukaszyńska - autorka najnowszych okładek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZTEXb0UZdDdxugLMrI53vlfyhehzkG5S8LUgRugwDzen9FG0fFiha2HJOf8XRmKsmmI_0jS8Ks4XmsKg9WRKskvtk-uPhhwD2Ngt8RudKisyN6-KeACFmt0TedvwSCRKoM4sk0t8i7mqY/s1600/magdalena_lukaszynska_02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZTEXb0UZdDdxugLMrI53vlfyhehzkG5S8LUgRugwDzen9FG0fFiha2HJOf8XRmKsmmI_0jS8Ks4XmsKg9WRKskvtk-uPhhwD2Ngt8RudKisyN6-KeACFmt0TedvwSCRKoM4sk0t8i7mqY/s1600/magdalena_lukaszynska_02.jpg" /></a></div>
Autorką dwóch najnowszych okładek do książek o przygodach Miśka jest, mieszkająca w Belgii, Magdalena Łukaszyńska. Wkrótce więcej informacji o autorce i jej pracach.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGxmdnhSLrfKK7S2FFcRUT_vFjCh48b0bJc0llP9ZaZIQ4VP-SuZft_pMFhSbuJ-EOm2vz-0ZfTz5zGyW_xalDyLnQSwDl6e33MTkbMCN6V4Lt_ddB0IWX8k9jcxWv1j4hpnJNriJ4xRtr/s1600/okl_misiek_kielbasa_04-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGxmdnhSLrfKK7S2FFcRUT_vFjCh48b0bJc0llP9ZaZIQ4VP-SuZft_pMFhSbuJ-EOm2vz-0ZfTz5zGyW_xalDyLnQSwDl6e33MTkbMCN6V4Lt_ddB0IWX8k9jcxWv1j4hpnJNriJ4xRtr/s1600/okl_misiek_kielbasa_04-1.jpg" height="320" width="204" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgH0Qw3rAKTCa4kw_79VZMpwgVThU537rJp1Dx87slEzL5U6WUgN4hlrrem0oR-T-SVbtgf-523fcpW88HeNBZ_WqBa4AA3k0qtya5bjA2AhuUG6rvruE8TvOWbJOaKha_Lg-Wuoj8zIZ9/s1600/mis_ob1-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgH0Qw3rAKTCa4kw_79VZMpwgVThU537rJp1Dx87slEzL5U6WUgN4hlrrem0oR-T-SVbtgf-523fcpW88HeNBZ_WqBa4AA3k0qtya5bjA2AhuUG6rvruE8TvOWbJOaKha_Lg-Wuoj8zIZ9/s1600/mis_ob1-1.jpg" height="320" width="210" /></a></div>
<br />
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-83483580205463918212014-01-26T11:05:00.001-08:002014-01-26T11:05:19.617-08:00Projekt okładki do kolejnego "Miśka"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDEtuibw5vISZIRBuW-iTOMRmUQyLhX2Q9IONC7VO_tAlcoP1fMuOAe7G9E4aa-9N2ICemSvilH8hSp3eE5FdZVanTmGCNNNJIUou0TtkoH6cAAvhayNDbtak_7CGv_d5vv4noZjXy6PJ7/s1600/okl_misiek_kielbasa_04-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDEtuibw5vISZIRBuW-iTOMRmUQyLhX2Q9IONC7VO_tAlcoP1fMuOAe7G9E4aa-9N2ICemSvilH8hSp3eE5FdZVanTmGCNNNJIUou0TtkoH6cAAvhayNDbtak_7CGv_d5vv4noZjXy6PJ7/s1600/okl_misiek_kielbasa_04-1.jpg" height="320" width="204" /></a></div>
<br />jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-65050297430372632292014-01-14T13:12:00.003-08:002014-01-14T13:12:57.680-08:00Uważajcie na to lekkie czytadło!Na blogu <a href="http://perzka.blogspot.com/">Moje książki mój świat </a>ukazała się <a href="http://perzka.blogspot.com/2013/12/42-bozydar-grzebyk-komu-czasem-nie_30.html">recenzja</a> powieści Bożydara Grzebyka "A komu czasem nie odbija?". Autorka bloga pisze tak:<br />
<i><br /></i>
<i>"A komu czasem nie odbija ?” jest krótką powieścią, napisaną lekkim,
niesamowicie przyjemnym piórem. Poznajemy całą plejadę bohaterów,
posiadających ciekawe przydomki, wzbudzających w nas co chwilę odmienne
uczucia. Książka początkowo wydawał mi się ot takim lekkim, pełnym
dobrego humoru czytadłem. O jak bardzo się myliłam! Powieść ta stanowi
odzwierciedlenie naszej dzisiejszej, brutalnej rzeczywistości.</i>jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-90851326705484782912014-01-12T00:54:00.000-08:002014-01-12T01:00:01.916-08:00<span style="background-color: black;"><span style="font-family: Georgia,Times New Roman,serif;"><span style="color: #999999;"><span style="line-height: 17.9861px;"> Na blogu <a href="http://booksloovers13xd.blogspot.com/">Bookslovers </a>ukazała się recenzja Tajemnic pachnidła. Autorka <a href="http://booksloovers13xd.blogspot.com/2014/01/agata-wasilenko-tajemnice-pachnida.html">recenzji</a> pisze tak:</span></span></span></span><br />
<i><span style="background-color: black;"><span style="font-family: Georgia,Times New Roman,serif;"><span style="color: #999999;"><span style="line-height: 17.9861px;">Miło
mi było przez te kilka dni poznawać historie zapachów jakimi się
otaczamy. Wiele pachnideł na prawdę mnie zainteresowało pochodzeniem,
składnikami i swoją historią. Z całego serca polecam osobom, które tak
samo jak ja są po prostu ciekawe świata i uwielbiają poznawać to co
nowe. Oraz tym, którzy interesują się perfumami i chcą wzbogacić
swoją wiedzę na ten temat. </span></span></span></span></i><br />
<i><span style="background-color: black; color: #999999; line-height: 22px;"><span style="line-height: 22px;"><span style="line-height: 17.98611068725586px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></span></span></i>
<br />
<span style="background-color: black; color: #999999; line-height: 22px;"><span style="line-height: 22px;"><span style="line-height: 17.9861px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></span></span>
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-70700398477726436872013-11-22T01:01:00.001-08:002013-11-22T01:01:37.944-08:00Konkurs na blogu Maki w GivernyKolejny blog książkowy - <a href="http://makiwgiverny.blogspot.com/">Maki w Giverny </a>organizuje konkurs "mikołajkowy". Miło nam poinformować, że w tym <a href="http://makiwgiverny.blogspot.com/2013/11/swieta-ktore-zapamietam-konkurs-dla-was.html">konkursie</a> jedną z nagród jest książka "Misiek i świąteczne obżarstwo".jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-41681777915529287782013-11-18T10:38:00.001-08:002013-11-18T10:38:12.218-08:00Konkursy świąteczne z Miśkiem w roli głównejW najbliższych dniach ruszy kilka konkursów, w których jedna z wygranych będzie książka <i>Misiek i świąteczne obżarstwo.</i><br />
Na blogu u Lilii <a href="http://lilia.celes.ayz.pl/blog/uncategorized/wielki-konkurs-mikolajkowy/">klik</a><br />
Na blogu u Kruszynki <a href="http://book-and-cooking.blogspot.com/2013/11/wielki-konkurs-mikoajkowy.html">klik</a><br />
Wkrótce także na blogu Anny Gras odbędzie się konkurs, w którym do wygrania będą dwa egz. światecznego Miśkajak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-25331131616627993082013-11-08T12:48:00.003-08:002013-11-08T12:48:41.429-08:00Powrócić do lektury...3 listopada na blogu <a href="http://czytambolubieo.blogspot.com/">Książkowy Świat Angeli</a> ukazała się recenzja <a href="http://czytambolubieo.blogspot.com/2013/11/misiek-i-swiateczne-obzarstwo.html">Misiek i świateczne obżarstwo</a>. Autorka recenzji pisze:<br />
<i>Już nie mogę doczekać się na kolejny tomik o przygodach tego miłego
chłopaka. Misiek umilił mi jeden długi, jesienny wieczór przy herbatce.
Powrócę do lektury w Boże Narodzenie, by już całkowicie oddać się temu
wspaniałemu klimatowi na który każdy z nas, na pewno czeka z
utęsknieniem.</i><br />
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-80467634112402833142013-11-02T15:45:00.000-07:002013-11-02T15:45:02.518-07:00Misiek w nowej, świątecznej szacie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgH0Qw3rAKTCa4kw_79VZMpwgVThU537rJp1Dx87slEzL5U6WUgN4hlrrem0oR-T-SVbtgf-523fcpW88HeNBZ_WqBa4AA3k0qtya5bjA2AhuUG6rvruE8TvOWbJOaKha_Lg-Wuoj8zIZ9/s1600/mis_ob1-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgH0Qw3rAKTCa4kw_79VZMpwgVThU537rJp1Dx87slEzL5U6WUgN4hlrrem0oR-T-SVbtgf-523fcpW88HeNBZ_WqBa4AA3k0qtya5bjA2AhuUG6rvruE8TvOWbJOaKha_Lg-Wuoj8zIZ9/s320/mis_ob1-1.jpg" width="210" /></a></div>
Na święta pojawi się nowa okładka Miśkajak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-4954021840630832282013-10-25T00:06:00.001-07:002013-10-25T00:06:27.801-07:00O pachnidle i "Pachnidle"Na blogu <a href="http://recenzje-kiti.blogspot.com/">"Recenzje Kiti"</a> ukazała się <a href="http://recenzje-kiti.blogspot.com/2013/10/tajemnice-pachnida-agata-wasilenko.html">recenzja "Tajemnic pachnidła"</a> w tekście czytamy m.in:<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Dość głośno jest o książce ,,Pachnidło”, która jednym
przypada do gustu, innym niestety nie. Ja osobiście nie byłam nią zachwycona,
więc ucieszyłam się, gdy ją zakończyłam. Być może jeszcze kiedyś oddam się jej
lekturze, zobaczymy. Napomknęłam o tej powieści, gdyż ma ona wiele wspólnego z
książką Pani Agaty Wasilenko.</i></div>
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-42859158249973326162013-10-15T01:15:00.003-07:002013-10-15T01:15:29.803-07:00Czy okładka zdobi (zrobi) czytadło?Nie da się ukryć, że wydajemy dobra prozę. Za grafikę trochę nam się oberwało. <br />
<a name='more'></a><br />
Jedna nasza okładka znalazła sie w gronie "najgorszych okładek". I choc zgodnie z nazwa naszej Fundcji - Dobre Słowo - wolimy przekaz pozytywny, a krytyke konstruktywna, to mwi sie trudno. Więcej o najgorszych okładkach poczytacie <a href="http://najgorsze-okladki.blogspot.com/2013/08/a-komu-czasem-nie-odbija.html">tutaj</a>jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-82168526426449171352013-10-14T11:33:00.002-07:002013-10-14T13:13:06.241-07:00Super książka, a okładka odstraszaW sobote 12 października na blogu <a href="http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/">Subiektywnie o książkach </a>ukazała się <a href="http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/search?updated-max=2013-10-13T18:19:00%2B02:00&max-results=10">recenzja</a> powieści Bożydara Grzebyka "A komu czasem nie odbija?"Awiola, autorka bloga ceni warsztat pisarski autora, sarkazm, dialogi. Zauważa też, że:<br />
<i>Uwagę czytelnika zwracają w mistrzowskim stylu wykreowani bohaterowie,
przedstawiciele różnych warstw społecznych. Są bowiem pospolici przestępcy -
ziomkowie Jurka, którzy swoją filozofią życiową zaskoczą niejednego z was.
Jest właściciel zakładu pogrzebowego, doktor filozofii – Pan Miecio –
reprezentant kasty prywatnych przedsiębiorców tzw. prywaciarzy. Są pracownicy
biurowi, jest i fałszywy rabin Lejczower. </i><br />
<a name='more'></a><br />
Żeby nie było tak cukierkowo trzeba wspomnieć, że autorka zauważa również, ze okładka książki wyraźnie nie trzyma poziomu dzieła literackiego. Kwituje krótko: <i>[...]jest mało konkurencyjna.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Powiedziałabym, że jej nijakość może odstraszyć potencjalnego czytelnika
od ewentualnego zakupu.Widać tutaj ewidentny brak pomysłu.</i><br />
I właśnie tej kwestii poświęcona jest bardzo emocjonująca wymiana zdań miedzy komentatorami tekstu. Zapraszamy do lektury.<br />
Wnioski wyciągnięte. Niebawem zaproponujemy coś ciekawego w kwestii poprawy estetyki książek.<br />
<i> </i>jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-90295215880409338022013-10-10T23:05:00.003-07:002013-10-11T12:08:10.229-07:00Książeczka o tym, ze cuda sie zdarzająNa blogu <a href="http://bibliotekamelanii.blogspot.com/">Biblioteka Melanii</a> ukazała sie <a href="http://bibliotekamelanii.blogspot.com/2013/10/anna-gras-misiek-i-swiateczne-obzarstwo.html">recenzja</a> minipowieści <i>Misiek i świąteczne obżarstwo</i>. W recenzji czytamy:<br />
<i>Autorka ponownie uraczyła mnie wspaniałą historią o Miśku, chłopcu bardzo
inteligentnym, lubiącym psikusy, mającym cięty język - taki miły
chłopiec z nadwagą z której to sam potrafi stroić żarty. Czas w książce -
to święta, Wigilia i tu autorka pod koniec książki wprowadziła
prawdziwą świąteczną, ciepłą atmosferę i trochę magii :) Wspaniała
książeczka która pokazuje nam że cuda się zdarzają :) i nieważne gdzie
spędzasz święta, ważne jest to by być z kimś bliskim i kochającym.</i>jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-3294855734018526222013-10-09T04:55:00.000-07:002013-10-28T09:51:36.374-07:00Konkursy u blogerówPowieść <i>Misiek i świąteczne obżarstwo</i>, będzie do wygrania w konkursach świątecznych, które odbędą się na początku grudnia, tj. około mikołajek. <br />
Na blogu Book &Cooking <a href="http://book-and-cooking.blogspot.com/">link</a><br />
adres drugiego bloga podamy wkrótce jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-34056029150907470412013-10-09T00:29:00.003-07:002013-10-11T12:07:32.296-07:00O chłopcu, który chciał ratować swoich bliskich.Na początku października na blogu <a href="http://recenzje-kiti.blogspot.com/">Recenzje Kiti</a> ukazała się <a href="http://recenzje-kiti.blogspot.com/2013/10/filip-engel-i-bekitny-smok-anna-gras.html?showComment=1381302278439#c9113167069469443495">recenzja</a> powieści dla dzieci pt. <i>Filip Engel i błękitny smok</i> napisanej przez Annę Gras. Autorka recenzji pisze tak: <br />
<i>Ta pozycja spodobała mi się bardziej, niż opowieści o Miśku.
Być może jest to zasługa magicznych smoków, które być może istniały naprawdę.
Wiem jednak, że powieści warto poświęcić swój czas, gdyż jest warta uwagi.
Osobiście bardzo lubię takie książki z przesłaniem i cieszę się, że pozycja
Anny Gras też do nich należy.</i>jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-64742668524125409752013-10-07T03:26:00.001-07:002013-10-08T13:00:34.992-07:00O bezsenności, brydżyku i literaturze w Krakowie<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wywiad z Bożydarem Grzebykiem</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Rozmawiała Agata Wasilenko </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Agata Wasilenko, Fundacja "Dobre Słowo":</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W internecie pojawiło się, kilka
recenzji twojej powieści <i>A komu czasem nie odbija? </i><span style="font-style: normal;">Co
ciekawe, książka się podoba...</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Bożydar Grzebyk:
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
To bardzo miłe, że
ktoś w ogóle tę książkę chciał przeczytać. Pragnę serdecznie
podziękować czytelnikom za ten wielki trud i samozaparcie, którego
wymaga zgłębianie moich dzieł. Pozdrawiam Cyrysię, Angelike Musiał, Melanię, Aleksnadrę, Agnieszke T, a
szczególnie Józia.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Szczerze mówiąc,
nie liczyłem na jakiekolwiek zainteresowanie. Pisanie traktuję
przede wszystkim terapeutycznie. Jedni, żeby się rozluźnić po
stresach hodują chomiki, inni znów w poszukiwaniu wrażeń trzymają
przy łóżku terrarium z jadowitymi pająkami, ja siadam nad
klawiaturą. </div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
A.W: </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-style: normal;">Czyli
przyczyna sprawczą napisania </span><i>A komu... </i><span style="font-style: normal;">były
jakieś problemy autora...</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
O tak! Byłem wtedy
w strasznym stanie ducha. To był rok 1997 lub 1998, już nie
pamiętam. Zupełnie nie odnalazłem się w tej rzeczywistości.
Trochę pobłąkałem się po zagranicach, ale ta alternatywna dla
Polaka rzeczywistość mnie jakoś nie zafascynowała. Kto dojrzewał
w dymie krakowskich kawiarni, temu nie zaimponują nawet
amsterdamskie coffeeshopy. Wróciłem więc z wielkiego świata i...
przeżyłem wielkie rozczarowanie. Komercjalizacja wszystkiego
przebiegała w straszliwie szybkim tempie. Starzy znajomi mówili
tylko o pieniądzach, interesach i załatwianiu pracy, a ja
zaczynałem zastanawiać się czy jestem normalny.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
A.W: </div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>A czego się
spodziewałeś w czasach wolnego rynku?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wieczorem przy
piwie to chyba powinno się prowadzić błogie rozmowy o niczym. W
Krakowie, jako miejscu o wyjątkowej tradycji tematykę należy
uzupełnić o filozoficzne debaty na tematy oderwane od przyziemnego
życia. Niestety, wszystko się zmienia. A ja wciąż pamiętam
miejsca, gdzie przy jednym stole siedzieli, czy raczej stali, bo
bywało, że konsumpcja odbywała się na stojąco nawiedzenie
studenci, profesorowie, artyści i nawet kloszardzi cytujący
Nietzchego. Dyskusje o tym kto większym poetą był, a kto większym
filozofem. Te czasy wymagają opisania doskonałym piórem...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
A.W: </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-style: normal;">Prequel
</span><i>A komu...?</i></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-style: normal;">W
żadnym wypadku, to dla mnie zbyt bolesne wspomnienie. Jeśli cie w
życiu spotkało coś dobrego i wiesz, że drugi raz cię już nie
spotka, to lepiej starać się o tym nie myśleć. Lepiej odreagować
na tym, czego mamy pod dostatkiem – na rzeczywistości, która
włazi w usta, włazi w oczy. Popisuję sobie teraz coś jakby, jak
ty byś to nazwała z angielska sequelem </span><i>A komu</i><span style="font-style: normal;">...
</span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>Kiedy można liczyć
na gotowe dzieło?
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-style: normal;">Na
szczęście nie odczuwam presji czasu. Jak już mówiłem, pisanie to
dla mnie terapia. Od kilku nie jest to jedyny rodzaj łagodzenia
moich frustracji. Mam dwie cudowne córki, które są lepsze od
psychotropów. Gdyby nie bezsenność, na którą cierpię, myślę,
że nie pisałbym w ogóle. Wysiłek umysłowy ułatwia zasypianie.
Każda książka wymaga jednak odpowiedniego nastroju. Coraz rzadziej
jest on u mnie wystarczająco wisielczy, żeby pisać coś w stylu </span><i>A
komu..</i><span style="font-style: normal;">. Dlatego pisuję sobie
coś innego. </span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>W stylu <i>Astrologa</i>?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
B.G:
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Może nie do końca,
<i>Astrolog </i>kosztował mnie za dużo stresu...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Przecież piszesz dla odstresowania...</b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pisanie powieści sensacyjnych jest w
sumie nudne. Szczerze mówiąc nie bardzo mnie interesuje, bo to
wypełnianie pewnego schematu. Jeśli się go złamie, to może się
okazać, że napisaliśmy powieść zupełnie nie sensacyjną.
Wracając jednak do <i>Astrologa</i>. Żona wyjechała z dziećmi, jak to u
nas się mówi „do wód”, a ja wiodłem normalne kawalerskie
życie – brydżyk, wóda, kefirek albo piwo, brydżyk wóda i tak
na okrągło. Mam takiego kumpla, straszny człowiek z rodzaju, który
wszystko wie najlepiej. Doszło do sporu na temat literatury,
dokładnie o to, że my Polacy nie potrafimy napisać żadnej
porządnej powieści (chodziło oczywiście o takich klasyków jak
Grisham, Braun. Patterson, a nie żadne eksperymenty twórcze). Ja
oczywiście kontra, a było to gdzieś w okolicach 6 setki. No i tak
od słowa do słowa założyliśmy się przy świadkach, że
dostarczę powieść wcale nie gorszą od amerykańskich
produkcyjniaków...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>O co się założyliście?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nawet na najstraszliwszych torturach
się nie przyznam. Miałem wtedy przekonanie, że przegrana może być
źródłem poważnych kłopotów w moim życiu osobistym. W każdym
razie, jak dwa dni później doszedłem do siebie i dotarło do mnie
co narobiłem, to poczułem na plecach strużki zimnego potu...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Próbowałem nawet, kosztem własnej
godności, anulować zakład. Kumpel oczywiście się nie zgodził.
Można powiedzieć, że nawet mnie trochę szantażował...
Ustaliliśmy szczegółowe warunki. Napisałem <i>Astrologa</i> w 3
miesiące. Potem wydrukowaliśmy go w 10 egzemplarzach. Autorem miał
być niejaki Peter Berg. Potem zestaw czterech powieści sensacyjnych
różnych autorów w tym <i>Astrologa</i> przekazaliśmy czterem wspólnym
znajomym, którzy nie mieli o sprawie zielonego pojęcia. Jeśli po
zsumowaniu ocen moja książka byłaby na 1 lub 2 miejscu –
wygrywam, jeśli na 3 lub 4 ponoszę klęskę.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Oczywiście wygrałeś.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jeden z jurorów uznał Astrologa za
najlepszą powieść, dwóch przyznało mu 2 miejsce, jeden 3. To
dało mu solidne 2 miejsce z dużą przewagą nad 3. Jako ciekawostkę
powiem, że na szarym końcu był Patterson.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>J</b><b>ak smakowało zwycięstwo?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czułem ulgę i podjąłem
postanowienie, że nigdy się już o nic nie założę. Dwa miesiące
później przeczytałem <i>Astrologa</i> i znalazłem średnio 7 błędów
różnego rodzaju na każdej stronie. Było mi wstyd, że coś
takiego poszło w świat.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Na szczęście tylko w 10
egzemplarzach.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
W sześciu. Pozostałe 4 mam schowane w
domu.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Wersja e-book jest już wersją
poprawioną.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Oczywiście.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Myślisz o napisaniu dalszego ciągu?
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Za dużo bolesnych wspomnień. Za to
obmyślam od długiego czasu książkę o facecie, który potrafi
kłamać niemal doskonale. Prowadzi grę z kobietą, którą
podejrzewa o zbrodnię, po to, by po uzyskaniu niezbitego dowodu ją
zabić. Problem w tym, że kobieta okazuje się fascynująca i
bohater-kłamca musi ocenić, czy kobieta tylko popełniła błąd w
młodości, który w jakiś sposób już odkupiła, czy też
wszystko jest kolejnym kłamstwem.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ciekawie się zapowiada.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Taka igraszka...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kiedy ją skończysz?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie mam pojęcia. Na szczęście nie
muszę wydawać książki co rok, żeby czytelnicy o mnie nie
zapomnieli, bo na dobrą sprawę nawet mnie nie poznali... haha. To
wielki luksus pracować dla przyjemności.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W poznawaniu ciebie coś drgnęło. „A
komu czasem nie odbiło” pretenduje nawet do miana najgorszej
okładki.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
To cudownie. Najtragiczniej jest być w
sektorze „poprawna przeciętność”. Uwielbiam na przykład
oglądać filmy, które dostały maliny. Gdyby nie to, to w ogóle
bym ich nie wyłuskał z ogromnej oferty. Jeśli to sprawi, że moja
książka dotrze do szerszej grupy odbiorców i sprawi im odrobinę
radości, to jestem za.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>A</b><b> nie czujesz, że okładka mogła
przekreślić sukces książki?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jestem maniakalnym czytelnikiem. Kupuję
i czytam co najmniej jedną książkę tygodniowo od ponad 20 lat. W
tym czasie nigdy... Powtarzam: nigdy, nie kupiłem książki dla jej
okładki. Mało tego, nie chciałbym pisać książek dla ludzi,
którzy kupują je dla obrazka na okładce. To nie moja klientela.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ale warto, żeby coś przykuło uwagę
czytelnika, po to, żeby wziął do ręki tę książkę.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Równie dobrze jak okładka doskonała
i wysmakowana, może to być okładka koszmarna. Zresztą znając
gust ludzi częściej sięgają po te koszmarne. Pamiętam jak
siedzieliśmy i zastanawialiśmy się jaka ma być okładka <i>A komu...</i>
Żaden pomysł nie wzbudzał entuzjazmu. Ja miałem tylko jedno
życzenie, żeby była czerwona, bo tam skąd pochodzę mówi się,
że co słodkie to dobre, co czerwone to ładne. W tle leciał wtedy
Zakochany Szekspir i wpadło mi w ucho, że w dobrej komedii musi być
pies. No to doszliśmy do wniosku, że musi być na okładce... kot.
I Chivas Regal, którą wtedy sączyliśmy. Okładka jest po prostu
takim samym wygłupem jak tytuł i sama książka. Jeśli pisze się
o niej na blogach, to spełniła swoje zadanie.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A.W:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Wydasz coś w najbliższym czasie?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
B.G:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Najbliższy czas? To wartość bardzo
nieokreślona. Słyszałem, że część czytelników jest
niezadowolona, że <i>A komu... </i>jest za krótka, czy raczej za szybko się
ją czyta. Trzeba więc pisać książki dłuższe. Napisanie długiej
książki, która się szybko czyta wymaga bardzo długiego czasu. Bo
książki czyta się szybko tylko wtedy, kiedy poświęcono im
ogromną pracę myślową. Zwykle książki, które szybko się
czyta, bardzo trudno się pisze. Jeżeli coś łatwo się pisze, to
najczęściej jest to grafomania. Moi czytelnicy muszą więc wykazać
trochę cierpliwości...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-44662115737422041922013-10-05T05:01:00.003-07:002013-10-05T05:02:25.983-07:00Żeby święta były mniej straszneKilka dni temu na blogu <a href="http://recenzje-kiti.blogspot.com/">Recenzje Kiti</a> ukazała się <a href="http://recenzje-kiti.blogspot.com/2013/09/misiek-i-swiateczne-obzarstwo-anna-gras.html">recenzja</a> powieści "Misiek i fałszerze czekolady". Autorka bloga pisze tak:<br />
<i>"Misiek i świąteczne obżarstwo" to ciekawa i dość
wciągająca pozycja Anny Gras, której warto poświęcić swój czas. Być może dzięki
niej czas świąt stanie się dla niektórych mniej straszny, niż dotychczas.</i><br />
<a name='more'></a><br />
A także zauważa, że :<br />
<i>Autorka starała się ukazać, że nieważne, gdzie spędzamy
święta najważniejsza jest panująca atmosfera, nasi bliscy, a nie prezenty. W
momencie, gdy zabraknie z nami rodziny nic nie będzie przyjemne, cały czas
będziemy za nimi tęsknić i się zamartwiać. Nie wszyscy jednak mają szansę
spędzać ten czas z bliskimi… </i>
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-50977643345499941152013-09-17T00:42:00.001-07:002013-10-05T05:02:38.427-07:00Dieta horoskopowa, aby dowiedzieć się czegoś o sobie<br />
Wczoraj na blogu <a href="http://recenzje-kiti.blogspot.com/">Recenzje Kiti </a>ukazała się <a href="http://recenzje-kiti.blogspot.com/2013/09/dieta-horoskopowa-agata-wasilenko-ii.html">recenzja </a>"Diety horoskopowej". Autorka bloga pisze tak:<br />
<br />
<i>Istnieje wiele rodzajów diet, więc dlaczego nie skusić by
się na tą horoskopową. Uwarunkowana po części jest znakiem zodiaku, a po części
naszymi przyzwyczajeniami. Nie wszystko musi nam się zgadzać, jednak na własnym
przykładzie mogę powiedzieć, że w większości właśnie tak jest.</i><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<i> </i>I dalej czytamy:<i> </i><br />
<br />
<i>Lektura tej książki nie zajęła mi sporo czasu, była ciekawa,
więc czytałam z niesłabnącym zainteresowaniem. Mogłam dowiedzieć się sporo o
sobie, a także o innych ludziach spod wszystkich znaków zodiaku, z którymi na
co dzień obcuję.</i>jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-33913861006755527272013-09-12T13:01:00.000-07:002013-09-12T13:01:29.412-07:00Misiek. Do wciągnięcia na raz.Na blogu <a href="http://kreatywnymokiem.blogspot.com/">Kreatywnym Okiem</a> ukazała sie kilka dni temu <a href="http://kreatywnymokiem.blogspot.com/2013/09/misiek-i-faszerze-czekolady-czy-to.html">recenzja "Miśka i fałszerzy czekolady"</a>, której autorka Ila Pop pisze:<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>
</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i> </i><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i>Pamiętacie czasy szkoły? To może Wy wyśmiewaliście innych? A może sami byliście wyśmiewani? A może już Wasze dzieciaki spotkały się z takimi sytuacjami? Książka jest taka prawdziwa. Opowiada o typowych problemach w szkole (
wyśmiewanie, "grupki", wykluczenia, bójki) a także bardziej nie typowe (
śledztwa, fałszerstwo). Czytając ją przypomniała</i><i> mi się szkoła, koledzy, koleżanki, szkolne sprzeczki. Takie typowe szkolne problemy ale i radości. "Misiek i fałszerze czekolady" czyta się szybko. Prosty język, podzielona na mini-rozdziały fajnie się czyta. </i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>
</i></div>
<i><br /></i>
I dalej:<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>W co takiego wpakował się Michał i Eliza? Czy wyszli cało? Czy
czekolada
na prawdę była sfałszowana? kto za tym stał? Czy Misiek odzyskał honor?
Ja Wam więcej nie zdradzę! Mam popsuć taką lekko kryminalną, przygodową
książkę? O nie!
Ja ją wciągnęłam na raz. Trzyma w ciekawości do ostatniej strony.</i></div>
jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1691441209200828683.post-2762637522302685312013-09-04T01:44:00.001-07:002013-09-04T01:44:22.189-07:00To nie jest bezsensowne czytadlo dla młokosówTak o książce <i>Misiek i fałszerze czekolady</i> pisze autorka bloga <a href="http://czytambolubieo.blogspot.com/">Książkowy Świat Angeli</a>. W <a href="http://czytambolubieo.blogspot.com/2013/09/misiek-i-faszerze-czekolady.html?showComment=1378281852220#c4026600881111957230">recenzji </a>czytamy również, ze książka:<br />
"Została napisana prostym, zrozumiałym dla młodego czytelnika językiem.
Pojawia się wątek kryminalny, ogromna dawka humoru i wartka akcja, która
trzyma w napięciu do ostatniej kartki. Książkę czyta się szybko i
przyjemnie, wystarczą dosłownie dwa wieczorki na całą lekturę :) Nie
jest ona jednak bezsensownym czytadłem dla młokosów. Porusza problemy
nastolatków z którymi boryka się naprawdę duża ich część :brak
akceptacji ze strony rówieśników, brak pewności siebie, rodzinne
problemy". <br />
<br />jak pachniehttp://www.blogger.com/profile/03760419123604109254noreply@blogger.com1